Get your dropdown menu: profilki, free stuff: freetems

wtorek, 15 stycznia 2013

Miłość?

Cristall już od kilku dni rozmyślała nad tym , nad czym nie powinna. Właśnie rozgryzała resztkę kości ze śniadania , gdy ktoś zapukał do jej groty. Wilczyca ociężale podeszła do "Drzwi" swojej groty i oparwszy się  na nich zerknęła przez szczelinę między deskami. Ujrzawszy Keraina nerwowo drypczącego naokoło jej groty zamarła...
               " Otworzyć, czy nie?"- Takie pytanie naruszało jej myśli. Po chwili zwlekania, która dla Keraina wydawała się jak wieczność otworzyła powoli skrzypiące "drzwi" groty. Wilk szybkim krokiem  wszedł do środka.
-Czego sobie życzysz? - Zapytała Cristall.
- Nie podoba mi się to. - Odpowiedział.
- Co "to" ?
To , że mieszkamy oddzielnie i traktujemy się jak dwie zupełnie obce osoby, chodź jesteśmy razem. - Powiedział nerwowo, a na jego czole pokazała się szkląca kropla potu.
- Mi też to nie odpowiada , ale nie mamy wyjścia. - Odpowiedziała zachowując zimną krew.
- "Nie mamy wyjścia" ? Nie możemy żyć tak, jak inne wilki?
- Nie , to jest jedyne wyjście. Chcesz udawać kochającą się parę, mimo , że w realu jest inaczej?!
- Może powinniśmy się rozstać ? - Słowa te były tak rażące i nie odpowiednie, że Cristall prawie zemdlała.
Jednak szybko się pozbierała i odrzekła :
- Może i powinniśmy! - Ruszyła w stronę  "drzwi" i otworzyła je gestywnie wyganiając wilka. Po chwili cicho dodała :
- Jedyny powód , dla którego jesteśmy jeszcze razem , to nasze dzieci. - W oczach wilczycy pojawiły się gęste łzy. Wilk spojrzał na nią błagalnie, po czym wyszedł z tszazkiem.
W międzyczasie Subaru usiłował zapolować na mysz. Mysz' może i małe stworzenie, lecz dla szczeniaka trudne do schwytania. Porusza się dość szybko. Mysza szybkim pędem  ze strachu zaczęła uciekać w stronę rwącej rzeki. Subaru wcale nie jest głupim szczeniakiem. Wiedząc , że to jest niebezpieczne zawrócił do groty. Idąc przez zaśnieżoną polane zauważył obcego wilka zbliżającego się w jego stronę. Wilk szedł coraz szybciej , aż w końcu dogonił subaru. Złapał go za ogon i  zapytał przyjemnym akcentem :
- Co taki szczeniak, jak ty robi tu zupełnie sam? Hmmm?
- Ja, yy... y.. Ja.. Ja właśnie idę do domu. - Odrzekł wystraszony wilczek.
- Ou.. Nawet nie wiesz jak masz dobrze mały. Ja nawet nie mam co wsadzić do pyska...
- Dlaczego sobie pan nie upoluje?
W tedy obcy wyciągnął przed niego zakrwawioną łapę.
- Oh, bardzo mi przykro! Mogę pana chyba zabrać ze sobą! Mama powinna ucieszyć się z gościa. - Powiedział z entuzjazmem .
Tak ruszyli przez polanę. Cristall była bardzo zapłakana, gdy wyszła na zewnątrz zawołać Subaru na obiad, zauważyła obcego wilka tuż za nim!
- Kim on jest? - Zapytała małego i wskazała na wilka.
- Ten pan nie ma domu. Jest bardzo głodny, a nie ma siły , żeby cokolwiek upolować. Pomożemy mu, prawda?
- Oczywiście! Siadaj Subaru. Pan też niech usiądzie, zaraz wracam. -  Powiedziała i otworzyła spiżarkę, z której wyjęła ; dwie kuropatwy i zająca. Rozpaliła ognisko blisko legowiska , i rozdzieliła jedzenie pomiędzy wilki.
- Smacznego - Powiedziała i zaczęła leniwie ogryzać nogę zająca.
Obcy wilk wszystko bardzo szybko pochłonął, a Subaru nic prawie nie jadł, tylko uważnie obserwował nawet najmniejszy ruch bezimiennego, obcego wilka. Po chwili odezwał się do matki :
- Płakałaś ?
- Nie, wydaje ci się, jedz, jedz.
- Widać , że płakałaś. - Potwierdził nieznany wilk oblizując się dokładnie.
Wilczyca oschło na nich spojrzała, i nic nie mówiąc kiwnęła 2 razy głową.
- Dlaczego? - Zapytał Subaru pełen zaciekawienia.
- Nie ważne, nie powinieneś o tym wiedzieć, to sprawa tylko i wyłącznie moja. A teraz , póki jeszcze jasno idź się bawić. Ja idę  odpocząć. - Powiedziała i ciężko klapnęła na posłanie. Obcy nie próżnował , posprzątał grotę bardzo dokładnie ; Pościerał kurze, wytarł resztkę krwi z obiadu , uprzątnął kości i delikatnie pościelił posłanie Subaru. W kącie zauważył dwa inne posłania i zaciekawiony, oraz zamyślony wyszedł do Subaru Bawiącego się w śniegu.
- Mały , nie wiesz czyje są te dwa posłania?
- Tak proszę pana. One należą do mojego ojca i starszej siostry Catherinee. Siostra opuściła już rodzinną grotę , a tata... nie wazne.
- Rozumiem, nie będę ci już przeszkadzał.Wszedł do groty, po czym zauważył płaczącą Cristall.
- Cristall?
- Skąd znasz moje imię?
- Ni poznajesz mnie, naprawdę ?
Wilk stanął na przeciw jej. Wilczyca zaczęła go bardzo dokładnie analizować.  Jej oczy w pewnym momencie stanęły się większe i bardziej szklące niż zwykle.
Sean?  - Zapytała przestraszona.
To ja.  - Powiedział.
W tedy nastała cisza, po czym mocno do siebie się przytulili.
"Teraz nie wiem już , z kim chce być " - Pomyślała.

Część Dalsza Nastąpi.
Renata321

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz