Get your dropdown menu: profilki, free stuff: freetems

środa, 16 stycznia 2013

Miłość? cz.2

Nadszedł następny dzień. Rano Subaru zaciągnął Sean'a na zewnątrz.
- Pobawi się pan ze mną? Proszę. - Nalegał ciągle mały.
- No dobrze , ale w co ?
- Bo widzi pan... chciałem wyjść na lodowisko, ale...ale mam mi nie pozwala samemu. Pomyślałem, że jeżeli pujde z panem to nie będzie miała nic przeciwko...
- No dobrze.. ale bądź uważny i trzymaj się blisko mnie. Oboje nie chcemy , żeby coś ci się stało , prawda? Powiedział rzucając surową minę na małego.
- Tak.. Dobrze. Obiecał i wesoło pobiegł do przodu.
W międzyczasie w grocie Cristall panował spokuj jak nigdy. W tedy do jej groty wszedł Kerain.
- Gdzie Subaru, hę?
Spokuj się zaburzył.
- Wyszedł z Sean'em na lodowisko. Powiedziała sucho.
- Jak to?! To ten oprych może sobie tak kiedy chce wychodzić z MOIM synem?
- Zezwoliłam mu na to wyjście, w dodatku Subaru bardzo nalegał..
- Idę po niego . - Po tych słowach trzasnął "drzwiami" i wyszedł kierując się w stronę zamarzniętego jeziora.
 Gdy do nich doszedł zauważył jak mały ślizga się po całym jeziorze z Sean'em . Był tak zły, że wskoczył na środek. Lód nie wytrzymał i zaczął pękać. Wilk z całych sił usiłował się utrzymać wbijając pazury w lód. Jednak to tylko pogarszało tę sytuację. Na szczęście Saen zauważył wilka i zaczął do niego biec.
- Podaj mi łapę! - Krzyknął.
Jednak Kerain odrzucił pomoc.
- No podaj, inaczej utoniesz! - Nalegał
Kerain w końcu chwycił , za łapę Sean'a.
- Mało brakowało , mogłeś zginąć.-Powiedział Sean.
- Tato? - Wychylił się zza Sean'a Subaru.
- Dlaczego tak bezmyślnie zabrałeś Subaru na lodowisko ? Mógł zginąć.
- Ale tato, on nie chciał mi zrobić krzy..- Nagle jego słowa zostały przerwane przez cichy wark Kerain'a.
Kerain zaczął niebezpiecznie skradać się do Sean'a ciągle warcząc.
Nagle lód pękł i za Sean'em. Sean wpadł do lodowatej wody , jednak nadal podtrzymywał się pazurami wbitymi w lód.
- Pomóż mi, szybko!
Kerain niechętnie wyciągnął łapę , jednak w cale nie zamierzał mu jej podać. Podrapał Sean'a w łapy , po czym ten wpadł do wody . Już nie wypłynął... [*].
 - Tato! - Krzyknął Subaru po czym skoczył w stronę ojca gryząc go w łapę. Odskoczył i spojrzał na niego.
- Co.. co ja zrobiłem.?
- Zabiłeś go! - Krzyknął mały ze łzami w oczach , po czym uciekł .


                                                                                  THE END

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń